404 – to nie błąd.
Zapatrzonym w produkty Mercedesa, nie ma co sugerować zapoznania się z francuskim autem, które na długo przed Beczką, wyznaczyło standardy, które W123 usiłowało później naśladować.
Monsieur Le President.
Francuzi i te ich limuzyny. Latami trzeba pracować, żeby zrozumieć, że wspaniale opanowało się sztukę projektowania małych i średnich aut. Jednak zawsze znajdzie się w firmie ktoś, kto przekona zarząd, że marka musi mieć flagową limuzynę pod rządowe zamówienia.
Brzydszy brat le sacre numero.
Kiedy mowa o Peugeot, nie ma praktycznie wyjątku, żeby nie padło święte „205”. Można nawet założyć, że Francuzi nic ciekawego, poza nim, nie zbudowali.