Bestia nadchodzi.
Od kilku tygodni urządzam na profilu FB spotkania z fanami gdzie omawiamy rozmaite kwestie. Było już o Motomagazynie i moim Chevrolecie Monte Carlo. W ostatni wtorek zaś przygotowywaliśmy się na nadejście Bestii.
Kup buty.
Zdaniem wielu felga dla samochodu to jak pantofel dla mężczyzny. Różne są upodobania, ale gminna wieść niesie, że jazda na stali to ciężki grzech i nie powinno się jej nawet rozważać. Cóż, zatem jestem teraz w podwójnym grzechu.
Zamiast prezentacji.
Miałem to zrobić jakoś bardziej uroczyście, ale wyszło jak zwykle. Więc to jest moje nowe daily, ale o tym później a na razie przejdziemy od razu do kwestii ogumienia, tak dzisiaj aktualnej i wzbudzającej wciąż nowe emocje.
Kwadratura koła.
Ten problem znamy chyba wszyscy. Wsiadasz do samochodu, który długo stał, ruszasz i… okazuje się, że krągłość kół to tylko złudzenie a opony są kwadratowe i nadają się tylko do wymiany.
Dwa komplety, czy jeden?
Przyjrzałem się oponom wielosezonowym i zasięgnąłem języka w kwestii użytkowania, cen i parametrów. Przyszła więc pora, na serio, zmierzyć się z ekonomią. Bo jeśli, z takim wielosezonowym kompletem, naprawdę da się żyć, to musi paść pytanie: ile to wszystko kosztuje?