Z pozdrowieniami od Roberta.
Pisałem niedawno o marnej sytuacji marki Alfa Romeo, ale ta uwaga dotyczy tylko sprzedaży bo jeśli chodzi o stan ducha posiadaczy samochodów tej i innych włoskich marek to, przynajmniej w Polsce, sprawy mają się świetnie.
Ostatnia… Arna.
Wydaje wam się, że proponuję zainteresowanie Datsunem a tymczasem macie przed oczami najprawdziwszą Alfę Romeo. Trochę podobnie jak Saab 600 był de facto Lancią Deltą, ale jednak.
Kupra
Fonetycznie pisane czy w skrócie, to oznaczenie od lat widujemy na najbardziej ekstremalnych wersjach hiszpańskich Volkswagenów. W Polsce, od teraz, oznacza ono też szkołę techniki jazdy dla przyszłych właścicieli najszybszej Alfy Romeo (www.qpra.pl).
Ale czekaj…
Dopiero co rozwodziłem się rzewnie nad BMW e21 i twierdziłem, że Rekin jest klasycznym klasykiem i powinien zaspokoić pragnienia większości miłośników starszych samochodów. No dobrze, a co z mniejszością? I wtedy mój wzrok padł na GTV.
Kuchnia włoska.
Jej miłośników nie trzeba wcale przekonywać do powrotu i smakowania kolejnych potraw, ale bywa że nawet zaprawiony smakosz bywa czymś zaskoczony i na nowo zafascynowany. Tak też może być w przypadku tego egzemplarza Alfasud.
Szybkie rozczarowanie?
Ostatnie tygodnie przyniosły dwie ciekawe sprzedaże niespecjalnie nadzwyczajnych samochodów w całkiem niecodziennych cenach. Co ciekawe, oba trafiły niemal natychmiast do ponownej sprzedaży. Czy nowi właściciele mieli czas w ogóle je poznać?
Postuluję jedną zmianę.
Nie jestem fanem tego nadwozia. Plastikowe dodatki nie dodają mu blasku. Natomiast trudno mu odmówić muskulatury i unikatowości a przecież o to w Alfie często chodziło bardziej niż o estetykę.
Nie ma muzyki Busso.
Ktoś powie, że 164 bez V6 pod maską się nie liczy. Cóż, będzie miał sporo racji, bo ten silnik sprawia, ze jazda tym modelem Alfy zapada człowiekowi w pamięci na zawsze. Ten egzemplarz jest jednak tak ładny, że być może uda się tę kwestię przemilczeć.
Nowe otwarcie.
Przy okazji noworocznych deklaracji, często mówi się o tym, co się będzie robiło. Cóż, czasami lepiej spojrzeć po prostu na to, co się będzie działo. A konkretnie zabawić się w przewidzenie trendów. Niech zatem będzie.