Nadeszła „ardorowa” chwila.
Poprzedni wpisFinał Konkursu „Doskonałość za kierownicą”
Następny wpis W cieniu Dawida i Taco - jesienny Ardor.


Emocje jesiennej Aukcji Ardor sięgną niedługo zenitu, ale zanim to nastąpi, jeszcze jedna szansa na ostudzenie ich i spokojne zapoznanie się z ofertą.
Jak wiecie, tym razem i mój samochód (a nawet, samochodzik) bierze udział w licytacji, więc i ja muszę trzymać nerwy na wodzy. O ile Autobianchi stanowi ciekawą propozycję dla początkującego amatora klasyki, to zestaw eksponatów zgromadzonych na aukcji, może przyprawić o prawdziwy zawrót głowy.
Dawno Ardor nie miał już tylu samochodów, na dodatek oferta jest bardzo różnorodna. Można rzec, szkoda, że aukcja nie odbywa się wiosną, wtedy wszystkie z tych aut miałyby jeszcze szansę na dobre pojeżdżenie. A tak, będą się musiały, przynajmniej niektóre, pocieszyć zmianą miejsca postoju i oczekiwaniem na pierwsze wiosenne promienie, za pół roku.
Tym razem, Ardor maksymalnie ułatwił udział w aukcji. Przede wszystkim, zorganizowano wystawę przed aukcyjną. Zgromadzone w halach dawnego FSO auta udostępniono do oględzin już na kilka tygodni przed aukcją, a nie na dzień przed, jak to bywało dotąd. Stopniowo też, w tym na profilu Likonic, prezentowano też szczegółowe informacje na temat zgromadzonych eksponatów.
Na koniec, i to wspaniała wiadomość dla wszystkich entuzjastów, zdecydowano się udostępnić on-line katalog aukcji. Będzie on, acz w ograniczonym nakładzie, dostępny też w formie papierowej, ale już teraz możemy wszyscy go przeglądać i jeszcze raz przeanalizować zbliżające się licytacje. Przypominam, to już jutro, 28 września.
Katalog i wszystkie informacje – tutaj.