Wtedy, to był niepodważalny atut. W ten, jak by nie było, zgrabny kształt nadwozia, wpisano przestrzeń bagażową o niespotykanej dotąd, w tej klasie, pojemności. Wielkość bagażnika, nie przesądza o statusie klasyka, ale w kategorii „daily” ma znaczenie.
Takie samochody, z reguły, źle kończą. Kolejni właściciele oddają je w następne ręce. W międzyczasie spada cena, a wraz z nią, jakakolwiek chęć do dalszego inwestowania w auto. Egzemplarz niszczeje i na koniec ląduje w ogródku, jako kurnik, lub na złomie.
Na szczęście, nic takiego nie zadziało się tutaj. Tempra miała niesamowite szczęście do właścicieli. Nie dość, że nie zajechali Fiata (co, jak wspomniałem, i tak by było trudne), to jeszcze dbali o jego stan techniczny i estetykę.
Czepiłbym się (a co, nie wolno?), tych baranów na progach. Nie pamiętam, a niestety pamiętam jak te auta wyjeżdżały z salonów, żeby Fiat tak zabezpieczał progi swoich samochodów. Natomiast zgadzam się, że lepiej tak zabezpieczyć, niż potem spawać coś nowego po przegniciu.
Nie znajdziesz tu elektryki (nie wspominając o desce Digital), ale jest wszystko to, co potrzeba do radowania się starszym samochodem. Sprawność, czystość, estetyka i brak jakichkolwiek napraw w zasięgu wzroku. Czyli, przysłowiowe, siadać i jechać.
Fiat Tempra
Rocznik: 1993
Cena: 5 000PLN
Kontakt: 601 328 311