Stop Hybrid.
Od lat powtarzam, że mamy ostatnią już zapewne szansę by cieszyć się prostymi samochodami z benzynowymi silnikami V8. Po nich będą już tylko hybrydy i elektryki a wierzcie mi, że nie ma nic lepszego o poranku niż bulgot ośmiu cylindrów.
Ktoś powie, że od ośmiu lepsze jest dwanaście cylindrów i nie będę się z nim spierał bo nie o liczbę garnków tu chodzi a raczej sposób przepalania zasobów paliw kopalnych. Stare silniki robią to po prostu w bardziej naturalny sposób. Taki jakby ludzki.
Fakt, ekonomia takiego procesu nie jest nadzwyczajna a uzyskiwane parametry nie porażają nikogo kto spróbował wrażeń za kierownicą hybryd czy elektryków. Sprawa wygląda jednak tak, że stare dobre V8 to jak wizyta u babci a hybryda to bardziej jak stresująca rozmowa o pracę.
Szczęśliwie znajduję się już poza czasem, w którym chodziło się na rozmowy o pracę. Niestety, wizyty u babci też już nie wchodzą w grę. W każdym razie nie towarzyszy im wspólne zjadanie smacznych pierogów z wiśniami a jedynie zapach zapalonych świeczek.
Dlatego oczekuję od życia trochę refleksji, wytchnienia i swoistej emocji, ale niech nie będzie to pompowana stresem adrenalina tylko głębokie i satysfakcjonujące przeżywanie. A takie coś może właśnie dać mi tylko wóz w stylu tego Oldsmobile’a.
Oldsmobile Cutlass Supreme Classic
Rocznik: 1988
Cena wywoławcza: 19 000PLN
Kontakt przez ogłoszenie.
Ale Pan Autor zapomniał o nutce zachwytu nad tą piękną pikowaną tapicerką w jakże zachwycającym kolorze 🙂
Wcale nie, po prostu bordowy mi akurat nie leży a na dodatek podsufitka jest cała w szpilach więc do wyjęcia i naprawy. Niby szczegół, ale może denerwować. Natomiast wcale nie dziwi bo chyba wszystkie podsufitki w autach z tamtych lat zachowywały się identycznie.