Nie jestem fanem tego nadwozia. Plastikowe dodatki nie dodają mu blasku. Natomiast trudno mu odmówić muskulatury i unikatowości a przecież o to w Alfie często chodziło bardziej niż o estetykę.
Nie będzie łatwo zgadnąć o jaką zmianę mi chodzi, ale przynajmniej wiadomo, że nie dotyczy ona estetyki. To znaczy, gdyby było można, to tak, ale sprawę w tym modelu dodatkowo utrudnia układ napędowy transaxle, który zajmuje miejsce przy tylnej osi.
To pewnie dlatego ten model nabudowano tak zwaliście, że tył jest bardzo wysoki i krępy i przelewa się w całości ku przodowi a wspomniane wcześniej akcenty z tworzywa sztucznego miały odwrócić od tego uwagę, ale jakość tegoż plastiku na to zupełnie nie pozwoliła.
Podoba mi się też układ napędowy. Silniki są mocne, skrzynia wrażliwa i skomplikowana w obsłudze co sprawia, że 75 jest samochodem dla tych, którzy go kochają a nie zwykłych użytkowników samochodów.
Nawet projekt wnętrza jestem jakoś w stanie strawić chociaż przenoszenie przełączników otwierania szyb bocznych na podsufitkę to już lekka przesada, ale ja to szanuję i rozumiem bo dostrzegam klucz, którym posługiwali się projektanci.
Otóż chodziło im o to żeby kierowca i pasażerowie poczuli się tutaj jak na pokładzie samolotu. Najlepiej groźnego, być może wojskowego chociaż tam rzadko lata się w piątkę. Zatem pytam: dlaczego nie dało się zaimplementować manetki, tak manetki, gazu w miejsce hamulca ręcznego?
Czyż to by nie było wspaniałe gdyby Alfista mógł wbić się w fotel i, po uprzednim skontrolowaniu przyciskami na dachu, że szyby są domknięte, pociągając za dźwignię gazu powoli rozpędził swoją 75 down the runway. Tylko to bym zmienił
Alfa Romeo 75
Rocznik: 1988
Cena: 35 900PLN
Kontakt: 601 845 183